Nie rusz, nie dotykaj!


Na nasze dziecko czyha masa niebezpieczeństw! Jak nie oszaleć? 



Coraz więcej w nas matkach nadopiekuńczości. Nie rusz, nie dotykaj, zostaw bo się pobrudzisz, nie idź bo się przewrócisz - wydajemy polecenia jak komendy wojskowe. Strzeżemy swoje dziecko przed złem całego świata ale czy my sami robimy dobrze?

To własnie MY biegaliśmy beztrosko po łąkach i lasach, to my wspinaliśmy się po drzewach, my ślizgaliśmy po zamarzniętych zimą stawach, latem pływaliśmy w kąpieliskach niestrzeżonych i  rzekach. To my wchodziliśmy na dachy, płoty i stodoły, chowaliśmy się w sianie i tarzaliśmy w piachu, godzinami wisieliśmy na trzepakach i przesiadywaliśmy do późnej nocy na ławkach pod blokami. Chociaż tak mali jeszcze (z tego punktu widzenia) to jednak tak samodzielni. 

Ile z nas rodziców pozwoliłoby na takie szaleństwa swoim dzieciom? Czy zakazom i nakazom nie odbieramy im czegoś wspaniałego? Coś co my wspominamy z łezką w oku? Tą szaleńczą młodość - dzieciństwo. Dziecko musi się wybiegać, wyszaleć... musi się pobrudzić, przewrócić nie raz i guza nabić. Dziecko jest tylko dzieckiem - strzeżmy je przed tym, co niebezpieczne ale NIE OGRANICZAJMY. Znajdźmy ten "złoty środek", chociaż to bardzo trudne... 












Czapka: allegro.pl
Kurtka: F&F
Spodnie: H&M
Buty: F&F

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Categories

Labels List Numbered

Popular Posts

Pages

Facebook Page

Popular Posts

Instagram