HOME: etap malowanie


Pochłania każdą wolną chwilę - etap malowanie ścian i sufitów.


Zrobiło się biało... sprzątamy, malujemy, potem znów sprzątamy. Moja najlepsza ostatnio rozrywka. Malowanie ścian to nie proste zajęcie ale ileż to trzeba mięśni użyć/nadwyrężyć by kawałek sufitu wymalować. Żadna zabawa z synem, żadne pranie i sprzątanie nie spowodowało takich zakwasów jakie doznałam dzięki wałkowi. Uwierzyć mi musicie, że nigdy takiej wprawy w trzymaniu tego wałka nie miałam jak teraz - i nadal ćwiczę! :) A skoro przy ćwiczeniach jesteśmy - trzymam ten oto wałek za drążek, zapieram się nogami, spinam poślady i ręce wyciągam ku górze - raz w przód raz w tył! Raz ciach! Malowanie ścian to pestka - stwierdzam jednak. Sunę miejsce przy miejscu zostawiając za sobą białe smugi na suficie i kropki na twarzy dla urozmaicenia. Oczy mrużę by dostrzec czy jest pięknie... i jest - zapewniam! Taka brudna, zakurzona, biała i spocona do domu wracam z uśmiechem na twarzy i myślą, że za chwilę nigdzie wracać nie będę musiała! Jeszcze wiele przed nami - sami zobaczcie...











Obserwujcie nas na FB - TU :) 


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Categories

Labels List Numbered

Popular Posts

Pages

Facebook Page

Popular Posts

Instagram