Nie ważne są plamy, ważne, że smakuje!


Plamy? Jakie plamy?! Przecież brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko - czy jest coś bardziej istotnego?


Wychodzisz z domu? Przerzucasz stos malutkich ubranek by wybrać te, w które wystroisz swoje dziecko. Chociaż komoda zdaje się nie mieć dna już planujesz kolejne zakupy. Z lekką zadyszką ubierasz pociechę, uśmiechasz się sama do siebie na jego widok - wygląda schludnie -  stwierdzasz i zapada decyzja: wychodzimy. Zakładając białe body pojawiła się wprawdzie pewna wątpliwość,  ale myśl o zmienia garderoby zdecydowanie tą wątpliwość rozmywa. Wrzucasz tylko pospiesznie do torby dwa t-shirty, gatki, i sweterek - tak na wszelki wypadek, który zdarzy się na pewno. Przez pierwsze 30 minut uważasz na to, by nie prowokować sytuacji do zbędnych plam i zabrudzeń - niech chociaż na miejsce dojedzie czysty ! 



Na stole leżą arbuzy! Próbujemy. Są tak pyszne, że nie sposób się oprzeć. Kęs po kęsie, kropla po kropli spływa słodki miąższ po maleńkiej brodzie. Na twarzy maluje się wymowne daj jeszcze. Nie bronię! Nie interesuje nas w co jest  ubrany,  czy powstają trudne do sprania plamy i nie ma znaczenia, czy do końca dnia takiego słodkiego brudaska będę trzymać za rękę - ważne, że je, ważne, że SMAKUJE!

BRUDNE DZIECKO, TO SZCZĘŚLIWE DZIECKO  - tego się trzymajmy :)












Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Categories

Labels List Numbered

Popular Posts

Pages

Facebook Page

Popular Posts

Instagram