10 rzeczy, które zaskoczyły nas w trakcie budowy!


Zabierasz się za budowę domu? Nie będę Ci współczuć! To naprawdę dobry czas. Pamiętaj tylko, by mieć wszystko pod kontrolą! 






Chyba powinnam zacząć od tego, jak pobudować dom i przeprowadzić się w trakcie 13 miesięcy tak jak zrobiliśmy to my i co wcale nie było aż takim wyczynem jakby się to mogło wydawać. Wbrew pozorom nie opieraliśmy się tylko i wyłącznie na robocie fachowców, dużo pracy to zasługa mojego męża, ale UDAŁO SIĘ! W sierpniu 2015 zamieszkaliśmy pod innym adresem. Do tego wrócimy innym razem. 

Mówi się, że budowa domu to najtrudniejszy i najmniej przyjemny etap życia. Niektórzy twierdzą, że to była walka o przetrwanie ich związku i płacz po każdym wypadającym siwym włosie. Inni współczują tym, którzy budowę mają w planach... a my? My życzymy Wam powodzenia i nic więcej jak cierpliwości i zdrowego rozsądku nie potrzeba :) Nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać! Wszystkie niepowodzenia trzeba brać na klatę, ewentualne opóźnienia już przed rozpoczęciem wpisać w grafik a rzeczy, które wydają nam się nie do przeskoczenia zwyczajnie obejść bokiem :P Chociaż czas budowy wspominamy dobrze jest kilka rzeczy, które nas zaskoczyły i na których być może Wy też jeszcze nie wiecie.


1. Zmiany w projekcie gotowym - najpierw setki godzin, kilkadziesiąt dni przebierasz projekty i analizujesz wszystkie by wybrać ten najbardziej zbliżony do Twojego ideału. Wybierasz jeden, kupujesz go, chociaż w zamyśle masz kilka drobnych zmian, które chcesz wdrążyć na etapie adaptacji projektu. Udajesz się do architekta i co? Twoje schody, które miały tworzyć klatkę schodową nagle muszą zostać w centrum parteru - wysunięte na 2 metry ze ściany! Szlag by to! Słup w kuchni? Musi zostać, bo połączony jest z belką podtrzymującą strop - tego oczywiście na etapie zakupu projektu nie wiedziałaś totalnie. Cóż więc masz za wyjście? Uczynić z tych "mankamentów" atut :)

2. Koszty projektu gotowego a indywidualnego - po zaskoczeniu związanym z punktem 1 wprowadzeniu wszystkich możliwych zmian do projektu i wyjęciu kolejnych tysięcy z portfela zdajesz sobie sprawę, że projekt indywidualny wyszedłby Cię w takiej kwocie albo taniej i naprawdę byłby IDEALNY.

3. Działka pod nadzorem  - działka, którą posiadasz na własność od kilku co najmniej lat nagle okazuje się nie być budowlaną bo... przewidziane są na niej inne inwestycje. I tu zaczynają się schody związane z pozwoleniem na budowę powiązane ze sprawami sądowymi i oczywiście mocnymi "obsunięciami" ! I o ile my takiej sytuacji nie mieliśmy to wśród znajomych owszem. Dobrze więc sprawdzić dużo wcześniej plan zagospodarowania przestrzennego i przeznaczenia działki. Nas spotkała za to niespodzianka innego typu: nasza działka była pod nadzorem archeologa, co skutkowało kilkoma stówkami więcej przy załatwianiu pozwolenia i nadzór przy wkopywaniu szpadla w ziemię. 

4. Pogoda - rzecz jasna. Nie da się jej w 100% przewidzieć ale nas np. zaskoczyła podczas wylewania stropu. Wystarczyło poświęcić kilka chwil by sprawdzić, czy na ten  dzień nie zaplanowana jest porządna  ulewa a przecież strop musisz wylać w całości.

5. Fachowcy po znajomości - i oszczędności, których nie było. I o ile wiele ekip mieliśmy znajomych bądź z polecenia i naprawdę jesteśmy gotowi polecać ich dalej, to zaskoczył nas tylko ten, po którym najmniej się tego spodziewaliśmy... cena za małą część zrobionej hydrauliki wbiła nas w podłogę. Z ulgą dokończyliśmy współpracę z innym Panem, którego polecamy wszystkim w okolicy.

6.  Cena wyrównania terenu  - kto by pomyślał, że działka, która już została wyrównana pochłonie jeszcze kilka tysięcy złotych ZIEMI. Owszem, to był nasz wybór jak dużej powierzchni będzie nasze podwórko, ale nie spodziewaliśmy się aż takich kosztów.

7.  Wizja wnętrz - najlepiej stawiając fundamenty powinniśmy mieć już wizję a najlepiej projekt łazienki i kuchni, wiedzieć gdzie będzie wc,  umywalka i w którym miejscu ma być okap. NIE MIAŁAM POJĘCIA o takich rzeczach nie widząc jeszcze nawet ścian. Cholera! Jestem wzrokowcem :/  Przez moje mylne wyobrażenia musieliśmy zmieniać plany już po ich realizacji - dodatkowe koszty! 

8. Urządzanie wnętrz  - chyba najbardziej zaskoczyło mnie to, jak trudno jest obrać kierunek, styl, połączyć wszystkie pomieszczenia ze sobą... chyba nie do końca sobie z tym poradziłam ale mam masę czasu na poprawki :) zamierzamy tu pomieszkać

9. Paliwo - jeśli wydaje Ci się, że mimo mocnych oszczędności, mimo braku jakichkolwiek rozrywek przez czas budowy Twoje pieniądze uciekają z portfela przelicz sobie, ile wydajesz na paliwo. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak pochłaniają nas koszty dojazdów a przecież w trakcie budowy w ciągu dnia możesz i 10 razy jechać po zakup czegoś naprawdę niezbędnego - ani fachowcy nie będą czekać na towar, ani schnący beton.

10. Kosztorys - tu niespodzianka! POZYTYWNY PUNKT: świetnie go sporządziliśmy. Nic w tym trudnego, należy tylko poznać podstawowe stawki za usługi i towary zaglądając do sieci lub też tak jak my dopytując najbliższej rodziny, która etap budowy ma już za sobą. Przeliczaliśmy wszystko na metry, tworzyliśmy progi +/-, to co udało się oszczędzić mogliśmy przenieść w nieprzewidziane koszty. Dzięki temu punktowi prawdopodobnie udało nam się wprowadzić w rok od wylania fundamentów.






Powinnam dopisać jeszcze punkt 11. NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE i jednocześnie rozczarowanie:

W swoim kraju, na swojej działce, za swoje pieniądze i swoimi rękoma nie możesz zrobić tego co chcesz - decydować muszą urzędnicy! 


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Categories

Labels List Numbered

Popular Posts

Pages

Facebook Page

Popular Posts

Instagram