Pokój, który muszę zagospodarować! żeby nie zwariować!?
Masz czasami dość ciągłego mamo! mama! chodź! zobacz! podaj!? Pff! Głupie pytanie. Nie ma takiej osoby, która nie marzy o błogiej ciszy od czasu do czasu. Ja też jej potrzebuję zwłaszcza przy mojej podzielności uwagi równej ZERO! Jest w nas taka ogromna wieczorna potrzeba zaszyć się gdzieś w kącie, nie słyszeć zbyt wiele i skupić się na tym, co uwielbiamy najbardziej - pić gorącą czekoladę, czytać książki, siedzieć w sieci, rozmawiać godzinę z przyjaciółką przez telefon czy robić na drutach. Zastanawiasz się pewnie, jak to jest, że 30 minut na przeczytanie i odpisanie na wiadomość to za mało? Ja czytam, odrywam się, potem czytam od początku dokładając kilka zdań, znów zajmuję się czymś innym... Doczytuję do końca odpalam "odpowiedź" zaczynam od "cześć/witam" po czym odkładam telefon i znikam za drzwiami łazienki z dzieckiem pod pachą bo zaszła ku temu nagła potrzeba. Biorę znów ten środek komunikacji w rękę i co? Zamysł odpowiedzi zniknął bezpowrotnie, zatem kolejny już raz czytam odebraną wiadomość. I Bogu dziękuję, jeśli nikt mi już więcej nie przeszkodzi. A bywa tak, że całkowicie zapominam na wiadomość odpisać (na kilka godzin oczywiście).
Wspominałam o podzielności uwagi? NIE MAM, nie posiadam! Jeśli coś piszę czy robię, to masz gwarancję, że na żadne pytanie nie odpowiem Ci inaczej niż yhy, no, no tak, nie wiem - nie zdając sobie sprawy co potwierdzam i o czym pojęcia nie mam. To moja okropna wada, którą jak na złość w genach podarowałam Synkowi. Mąż czasami lepiej dogadałby się ze ścianą. Mam nieodparte wrażenie, że chyba częściej robię coś dla "świętego spokoju" niż dla siebie. Kobity! Nic nam tak dobrze nie wychodzi jak zapominanie o naszych potrzebach!!!
A skoro mam dwa nieużytkowane pokoje na poddaszu to zastanawiam się teraz po cholerę ja nadal czekam z ich urządzeniem? Nawet do nich nie zaglądam, tam kontakt nie jest dobrze zamontowany, a w tych zamkniętych na klucz pomieszczeniach zaczynają zbierać się pudełka z wszelaką zawartością - nie chcę z nich zrobić graciarni! Nadać muszę im sens w tym domu. Mając pomieszczenie takie tylko dla siebie, dla chwili ciszy, cichej muzyki, w którym oddawać mogę się swojej pasji mając tuż obok pokój Oliwierka - w zasięgu mojego wzroku czułby się zdecydowanie bezpieczniej (i odwrotnie!).
Wzięłam telefon, cyknęłam foty, usiadłam przy stole i coś tam sobie naszkicowałam... plan jest taki:
ma być babsko
zostają białe ściany
kolorystyka: biel / beż / dodatki złota i różu
na środku duży mięciutki fotel z kocami i poduchami
zabudowany grzejnik, który da dodatkowe miejsce na kawusię, świece i ramki
regał / komoda / półki (cokolwiek)
tablica na foty i notatki
puchaty duży dywan
białe biurko
inspiracje z Pinterest |
Wpadniecie potem do nas na kawę ? :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz