Dlaczego nie poszłam z Wami na kawę?


Gdy życie układa się inaczej niż wskazują na to nasze prognozy... 


Kolejny mija już miesiąc... bodajże 11 w tym roku 2015r. Zbliża się zima, pierwszy śnieg posypał z nieba znikając bezpowrotnie. Niebawem spadnie kolejny.. ten, który pokryje ziemię białą pierzynką i odsłoni nowe "zimne" oblicze piękna. Oby tylko zdążył przed świętami! To on doskonale podkreśla wyjątkowy nastrój. A ja? siedzę w domu z nie takich powodów, jakich bym chciała. Zaszyłam się w  domu nowym, w śnieżnobiałej bieli, który daje mi ostoję, poczucie bezpieczeństwa i który niewątpliwie wyczerpał limit szczęścia na ten rok.  Z przykrością zliczam  na palcach dłoni spotkania z dalszymi znajomymi, które nie odbyły się tylko dlatego, że to JA nie byłam w stanie się na nich pojawić. Nie wyjechaliśmy nigdzie, nie pojawiłam się na planowanych warsztatach, z przykrością odmówiłam możliwości poznania fantastycznych kobiet (Mutrynki - dziękuję ;*), podziękowałam za zaproszenie do programu śniadaniowego, minęły nas liczne imprezy rodzinne ... niestety, życie należy do wyborów a zdrowie jest jednym z najważniejszych z nich. Liczę na to, że w najbliższym czasie argumenty na NIE odejdą w niepamięć i w końcu znajdziemy ich przyczynę. Tego się trzymamy...

Na kawę z Wami nie poszłam, a szkoda - bo każdego z Was z przyjemnością bym poznała. W nieformalnej formie, przyjaznej atmosferze, bez pośpiechu i z uśmiechem nieschodzącym z ust - tak bym to widziała. Piszę oficjalnie jednak: następnym razem!  O kawie jednak nie zapominam. Ta w domowym zaciszu z najbliższymi smakuje prawdopodobnie najlepiej ;) Zwłaszcza, kiedy mogę bez wstydu zajadać sie przepysznyną czkoladą Terravita w moim ulubionym smaku miętowym albo dla odmiany ze skórką pomarańczy. A co! Towarzyszą jej plotki, wspomnienia, nieskrępowany śmiech, łzy wzruszenia, czasami żalu. Pada przy niej wiele złożonych zdań, których już być może nawet żadne z nas nie pamiętam... Zdarza się, że do kawy zapraszam laptopa by zerknąć do świata, zrobić zakupy i skontaktować się z Wami. Laptop, mój kolega, zawsze rozmawia ze mną na temat, który chcę poruszyć, zgadza się ze mną jeśli sobie tego życzę i odpowiada dokładnie w taki sposób, w jaki oczekuję - idealnie, prawda? Ale to nie jest kontakt osobisty, to nie jest ten kontakt, którego człowiek potrzebuje. Chociaż często łatwiej jest pewne rzeczy napisać niż wypowiedzieć to wspólne milczenie daje więcej zrozumienia niż te setki wypisanych słów. Czekam na ten moment gdy "wyjdę z domu", poznam się z Wami, uściskam tych, których dawno nie widziałam i zatańczę na parkiecie zaległe kawałki!



A jeśli chodzi o kwestię wspomnianej pamięci... 
gdyby tak udało się wymazać chociaż kilka dni z życia, czy nie byłoby łatwiej wkraczać w kolejne? 






Porcelana Ofelia - Piękno w domu





Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Categories

Labels List Numbered

Popular Posts

Pages

Facebook Page

Popular Posts

Instagram