Pisze do Was z tak niewygodnego i nielubianego przez wszystkich łóżka-szpitalnego łóżka.
Czymże jest spanie w wygodnym małżeńskim łóżku wobec perspektywy szpitalnego wyra? Jakże miło jest czuć ciepło męża obok, który od czasu do czasu narzuca na Ciebie jedną z kończyn celem przytulania i pieści ucho dźwiękiem swojego pochrapywania. A gdy jest obok dziecko? Tak na wyciągnięcie ręki, tak niewinne rozłożone w swoim łóżeczku na tyle blisko byś czuła jego słodki zapach. Czy doceniasz to gdzie jesteś? Czy doceniasz to że najbliżsi są obok?
Czasem spodziewanie a niekiedy nie znajdujemy się zupełnie sami ze sobą i swoimi myślami. Tęsknimy! W telefonie przeglądamy setki wspólnych zdjęć by rozczulić się nieco i przywołać wspomnienia przed jeszcze kilku chwil. I chociaż rozstania czasami bywają krótkie to jednak każde daje nam możliwość uświadomienia sobie jak bardzo nasze życie uzależnione jest od najbliższych... A i my jesteśmy też częścią ich świata - nigdy w to nie wątpmy!
Pisałam Wam - wypadłam z formy. Będę tu jednak bo cóż pozostaje mi w tych zimnych szpitalnych murach jak nie wypełnianie każdej chwili Wami :) dzięki blogowi czas naprawdę płynie szybciej!
Zdrówka!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz