Nie zamienię tej NUDY na żadne inne zajęcie!
Powyższe stwierdzenie może okazać się przewrotne. Czy jest tu jakaś matka, która uważa, że z dzieckiem można się nudzić ?! Będę pierwszą! Tak - czasami się nudzę. Podczas, gdy we wszystkich mediach, social mediach i innych wertowanych codziennie środkach informacji przedstawiany jest obraz matki cierpiętnicy, która nie ma czasu na ubranie się tuż po przebudzeniu, zjedzenie wartościowego śniadania popitego ciepłą kawą, niespieszne zakupy, a marzeniem jej jest chociaż jeden dzień spędzony tylko i wyłącznie na bezczelnym nicnierobieniu, bez: zmywania, prania, odkurzania, gotowania obiadów - oto jestem. Mam w swoim życiu taki okres, w którym naprawdę wiele domowych obowiązków odkładane jest na niespieszne 'później', codzienność jest nad wyraz spokojna, dni dość przewidywalne. Jest w tym miejsce na nudę... ale to właśnie ta NUDA, o której zawsze marzyłam!
Mogę czytać setny raz tę samą książkę, opowiadać dziesiąty raz te same historie, bawić się tymi samymi klockami i spędzać każdy dzień na tych samych czynnościach - nie zamienię tej NUDY na żadne inne zajęcie! Nie czuję takiej potrzeby w tej chwili - tak mi jest dobrze, bo te wszystkie chwile spędzam z naszym dwuletnim Sensem Życia! Dzięki niemu właśnie mogę znaleźć czas na ponudzenie się chociażby w trakcie popołudniowej drzemki... i nie wymyślam sobie na ten czas setki domowych zajęć - wykorzystuję ten moment dla siebie. Samolubnie :)
Teraz możecie mi zazdrościć!, Ja, dorosła kobieta, z domem i dzieckiem pod opieką każdego dnia mam czas na nudę, na kilka długich chwil siedzenia w fotelu, leżenia na kanapie, siedzenia na tarasie - z poczuciem braku natychmiastowych obowiązków. I to jest etap przejściowy, ale ... doceniam to, że właśnie trwa!
Pytanie tylko: jak do tego doszło??
i jak długo będzie to trwać? A może by tak słowo nuda zamienić na stabilność? :)
Książka - Moja pierwsza encyklopedia Wydawnictwo Foskal
Książka - Moja pierwsza encyklopedia Wydawnictwo Foskal
Brak komentarzy
Prześlij komentarz