Gdy malujemy ściany, zakładamy podłogi i wnosimy pierwsze meble...
Wiecie jak dużo się dzieje? Wielkimi krokami zbliżamy się do końca - być może już za 2 tygodnie będziemy na swoim. Brakuje jeszcze wiele: schodów, drzwi, wygodnych materacy do naszych sypialni, narożnika do salonu i stolika kawowego, niezbędnego oświetlenia, większego i mniejszego sprzętu AGD i RTV, karniszy w oknach i firan, bez których nie wyobrażam sobie mieszkać. Ale już niebawem... mam nadzieję. Jeśli obserwujecie nas na FB zapewne widzicie, że w końcu mamy upragniony taras, na którym spędzamy ostatnio długie chwile. Zaczynam czuć się jak u siebie, choć to moje od początku do końca długo nie mogłam przywyknąć, że to właśnie NASZE docelowe miejsce na ziemi. Powoli przestajemy mówić "działka".
Jakie postępy?
Wokół domu
Pamiętacie donice o których pisałam? czekają już na wnętrze. W tej chwili stoją w nich czekające na wyrównanie terenu ogrodu szczepione tuje ale niebawem pojawią się w nich małe krzewy, które zaglądać będą przez nasze okna o każdej porze roku. Mimo, że marzyłam o lawendzie jednak nie zdecyduję się na nią w tym akurat miejscu - właśnie ze względu na to, że pięknie wyglądają głównie w 'swoim' sezonie. Gdy wokół domu i na tarasie pojawiła się kostka w końcu mogliśmy zacząć bezgrzesznie spędzać na nim czas. Zawisły dwie piękne fotele hamakowe od hammock.pl. Wejdźcie tam i zakochajcie się w ich ofercie. Nasz model znajdziecie TU. Jeśli szukacie pomysłu na relaks - to jest TO - kupujcie i korzystajcie - póki jeszcze ciepło! Mąż odnawia też mój stary fotel kupiony wiele lat temu na targu staroci za 20zł. Brakło na farby więc na efekt końcowy musicie zaczekać :) Fura Oliego od Edukatorek już zaparkowana - w końcu moje dziecko do niej podrosło. Zapewne niebawem na blogu będziecie mogli zobaczyć ten duet w akcji:)
A co w domu?
Na podłogach pojawiły się panele z sieci Komfort. W jadalni stanął już dębowy stół na 14 osób chociaż najbliższa rodzina i tak liczy więcej osób - może dokupimy krzesła? Mąż w salonie na ścianie kładzie przepiękne płytki gipsowe MaxStone - zawsze o nich marzyłam. Właśnie na tych płytkach zawiśnie TV w salonie dlatego patrzeć na nie będę sądzę dość często :) a Wy zobaczyć je możecie TU a w pełnej odsłonie nie raz jeszcze na blogu. W sypialni stoi już łoże od producenta KD Collection, które czeka na materac. Pikowany zagłówek nadaje stylu glamur - tego właśnie chciałam w sypialni. W kuchni w końcu mogę zacząć zmywać bo zamontowano mi baterię kuchenną - taka mała rzecz, a cieszy (nas kobiety). Właśnie składamy mebelki do pokoju Synka. Przepiękna minimalistyczna kolekcja Simple z www.bellamy.pl długo posłuży mojemu synkowi - nasz budżet nie przewiduje rychłych zmian dlatego postawiłam na coś, co nie będzie zbyt niemowlęce za 5 lat. A! I jeszcze czeka na nas MAPA - naklejka na ścianę od firmy Dekornik.pl - na pewno zobaczycie ją już w kolejnym poście.
Będzie część druga... może i trzecia - etap wykończeń bywa długi :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz