Namiot w salonie? Kącik dla dziecka

Aby dziecko mogło się zająć sobą gdy Ty pogrążona jesteś w ulubionych czynnościach domowych (czyt. pranie, sprzątanie, prasowanie, odkurzanie, gotowanie) stwórz mu do tego tego warunki!




Zastanawiałaś się czasem w jakim pomieszczeniu spędzasz najwięcej czasu? Ty, jako rodzic, jako pani domu. Podejrzewam, że albo jest to kuchnia, albo salon, albo też tak jak u nas połączenie tych dwóch opcji w jedną z dodatkiem pralni. Zapewne w ciągu dnia jest co najmniej kilka takich chwil, w których litościwie błagasz dziecko, by zajęło się sobą. Padłabyś na kolana, gdyby to tylko pomogło! Jak to trudno chociaż na chwilkę, na moment zorganizować mu czas byś mogła dokończyć obiad, obrać ziemniaki, czy chociażby umyć brudne ręce. Wyskakujesz więc z portfela i za ostatnie grosze kupujesz najwymyślniejszą interaktywną zabawkę, które zajmie go na te upragnione 10 minut. Cel osiągnięty! Kupujesz zatem kolejną, i jeszcze jedną... Twój salon szybko zaczyna przypominać plac zabaw. Dziecko zdominowało Twój dom! Co możesz zrobić? Zbierz to wszytko do kupy i zorganizuj dziecku jedno miejsce, w którym kiedy Ty z uśmiechem na ustach pogrążasz się w pracach domowych ono będzie mogło spędzać czas - razem z tymi wszystkimi zabawkami.

Idąc tym tokiem myślenia gdy tylko $ pojawiły się na koncie zerknęłam w portal DaWanda w poszukiwaniu namiotu TIPI. W dziale 'wystrój pokoju dziecięcego' przepadłam bez reszty! Nie sposób zdecydować się na konkretną rzecz - wybór ogromny. Ceny przeróżne ale i oferta dla każdego portfela. Przebrnęłam przez wszystkie interesujące mnie aukcję i wydaje mi się, że znalazłam coś naprawdę pięknego w niewygórowanej jak na to cenie. Wiecie za co lubię zakupy w tym portalu? Za szybkie transakcje, ogromny asortyment, oryginalność produktów i dostępność nawet najmniejszych nikomu nie znanych młodych marek. Od plakatu, poprzez gacie, na meblach kończąc. 























Zatem w salonie rozgościło się Tipi, na które pomogliście mi się zdecydować, w nim stary mały dywanik z odzysku, poduchy i dwóch przyjaciół. Obok stoi worek, do którego uczymy się chować te wszystkie zabawki, które rozchodzą się przez przypadek po domu :) Że zabawek mamy niedużo (niestety bądź stety) zmieszczą się do jednego wora a i w oczy nie rażą. Jak dla mnie idealnie - nic mi tu więcej nie potrzeba.

Teraz gdy piekę ciasto, piję kawę, czy chociażby siedzę przy laptopie jak w tej chwili mam na niego oko - bezpośrednio z każdego miejsca parteru - widzę to piękne TIPI i Oliwierka, który gdzieś tam w koło grasuje. Jeśli przez moment robi się cicho, a on znika z oczu to znak, że albo tam zasnął albo.... będzie niespodzianka :) Nawet takie małe dzieci potrzebują kryjówki i spokoju w ciągu dnia... dajmy im taką możliwość! I zróbmy tak, by ta część salonu, w której urzędują była nie tylko praktyczna ale też cieszyła oko.



Namiot TIPI - Ululani
Jeździk - Edukatorek
Worek na zabawki - ThatWay
Koszulka - Zara
Spodnie - Monello
Kamień na ścianie - Max-Stone
Panele - Komfort 


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu

Categories

Labels List Numbered

Popular Posts

Pages

Facebook Page

Popular Posts

Instagram